sobota, 25 marca 2017

Obrzędy i zwyczaje weselne

PODWIĄZKA ŚLUBNA
Podwiązka ślubna - konieczność, ozdoba, atrybut ceremonii ślubnej czy po prostu miły drobiazg dla Panny Młodej? Ciężko jest dziś wyobrazić sobie dziewczynę, która będąc na ślubnym kobiercu, nie zakłada podwiązki. Ale czy dużo ona wie o tym drobiazgu?

Niebieska ślubna podwiązka jest obok ślubnej sukni oraz welonu niezwykle istotną częścią ślubnego stroju. Każda Panna Młoda powinna ją mieć na sobie w dniu ślubu, ukrytą pod ślubną suknią, noszoną zawsze na lewej nodze i nie powinna zdejmować jej aż do nocy poślubnej.
Nazywana dawniej lajarreti?re (lajarretelle), co z francuskiego tłumaczy się jako „podwiązanie”, przodkini dzisiejszej podwiązki miała jedną funkcję – podtrzymanie pończochy na damskiej nodze. Ale później, gdy wynaleziono pończochy samonośne, podwiązce pozostała jedynie rola dekoracyjna. Za tradycyjnych czasów Panna Młoda miała pod ślubną suknią podwiązkę w białym kolorze, jako znak swojej czystości i panieństwa.

Dzisiejsze najczęściej spotykane ślubne podwiązki wykonane są ze wstążki lub z koronki, misternie przyozdobione kształtną kokardką, kwiatkiem lub malutką perełką. Mogą być białe, albo ecru, jednak najczęściej bywają właśnie błękitne, w zgodzie z przesądem, iż panna młoda w dniu ślubu obowiązkowo musi mieć na sobie „coś niebieskiego".
W trakcie wesela bardzo często rozgrywała się też licytacja ślubnej podwiązki. Dostawał ją ten z nieżonatych mężczyzn, który zadeklarował za nią najwyższą sumę, a zebrane w ten sposób pieniądze trafiały do budżetu nowożeńców.
W niektórych regionach pociętą na kawałki podwiązkę rozdaje się obecnym na przyjęciu kawalerom, co ma im zapewnić rychły ożenek.
Na całym świecie istnieją inne tradycje związane z podwiązkami. Podczas wesela we Francji podwiązkę zdejmuje Pannie Młodej drużba albo mały chłopiec, a tradycja nakazuje licytowanie jej wśród zaproszonych mężczyzn. Wygrywający ma prawo osobiście zdjąć podwiązkę z nogi panny młodej, ale musi podejść do tego delikatnie, gdyż zgodnie z obyczajem zdejmuje ją zębami. Ponoć przynosi to szczęście a jeśli mężczyzna jest kawalerem w najbliższym czasie przyniesie mu to również narzeczoną.
Za oceanem podwiązkę, jak i u nas, zdejmuje sam Pan Młody. Zatrzymuje ją sobie na pamiątkę lub rzuca obecnym na weselu kawalerom.
W Wielkiej Brytanii wygląda to trochę inaczej: wygrywający to ten pan, który jako pierwszy ukradnie podwiązkę pannie młodej i włoży ją na nogę wybrance swojego serca. Rycerski znak oddania swojej ukochanej.
Spotykamy także obyczaj licytacji, w której uczestniczą panie i panowie. Panna Młoda stoi na środku a wokół niej licytujący goście. Panowie licytują, żeby Młoda podnosiła co raz wyżej sukienkę, panie z kolei, aby opuszczała sukienkę z powrotem na podłogę. Pan Młody chodzi z cylindrem i zbiera licytowane sumy. Kiedy wreszcie oczom ukaże się podwiązka, zdejmuje ją pan młody i wręcza wygrywającemu.
Podwiązka ma zapewnić Młodej Parze zgodę, szczęście oraz namiętność w małżeństwie na długie lata. Niebieska ma zagwarantować wierność męża. Z całą pewnością warto sobie jednak uświadomić, że to miłość dwojga ludzi gwarantuje udane życie we dwoje, ale.. o podwiązce lepiej nie zapominać.. albowiem po co kusić los :)

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz